22.11.2014

Eight


Mam kilka ważnych informacji pod rozdziałem, przeczytajcie, proszę :)

Obudził mnie dźwięk komórki, a konkretniej sms’a, w którym Scooter napisał adres studia. Obróciłam się na drugi bok i zobaczyłam, że Justin siedzi na skraju łóżka ze swoim telefonem. Niezręcznie patrzyłam na niego po wczorajszym wieczorze. Tak naprawdę, to podobał mi się jego dotyk, nawet bardzo, bo już dawno nie „miziałam” się z chłopakiem. To znaczy, nie miziałam się z nim wczoraj, ale gdybym nie przestała, to doszłoby do tego. Jest tylko jedna jedyna rzecz, która skłoniła mnie do zastopowania tej sytuacji, a konkretniej to, że on sprowadzał sobie tyle dziewczyn do domu i czułam po prostu obrzydzenie do niego. To samo obrzydzenie poczułam, kiedy razem się przespaliśmy. Nie wiem czy chciałam tego wtedy czy nie, ale na trzeźwo nie dałabym mu się posunąć tak daleko, nie mogłam, chociaż chciałam. I może to głupie, bo nadal nie czuję do niego jakiejś wielkiej sympatii, ale zmieniłam perspektywę patrzenia na niego od kiedy przeczytałam Dangera. Dałabym sobie rękę uciąć, że gdyby Justin nie był sławny, to pieprzyłby się na lewo i prawo oraz robił jeszcze więcej zamieszek z policją. Teraz też tak robi, ale w mniejszym stopniu, bo wie jak duże konsekwencje może to za sobą pociągnąć. Do tego ten ich charakter… Justin zachowuje się tak samo jak Danger, kiedy jest z przyjaciółmi, bo to on musi być ten najważniejszy i najlepszy, aczkolwiek nie wiem, jak zachowuje się, gdy jest z dziewczyną. W sensie dziewczyną miłością, a nie dziewczyną jako koleżanką, którą nawet ja nie jestem.
Jednak to wszystko miało tę dobrą stronę czy jakkolwiek to nazwać. Skłamałabym, jeśli powiedziałabym, że nie wyobrażałam sobie, jak Justin przychodzi do mnie zdesperowany w nocy. Że nie wyobrażałam sobie tej jego bliskości, jego dotyku. Chciałam tego, rozumiecie? Chciałam. Ale wtedy moje myśli wędrowały do tych wszystkich prostytutek, które widziałam i ta piękna, magiczna bańka pryskała. Najlepsze, a może i najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal nie lubię Justina. To chore.
Podniosłam się z łóżka, jednak ponownie na nie opadłam, kiedy poczułam zawrót głowy. Przyłożyłam dłoń do czoła, biorąc głęboki oddech i znowu wstałam. W głowie znowu lekko mi się zakręciło, ale postanowiłam już nie siadać, tylko zacząć się szykować.
- Dzień dobry. – zerknął na mnie Justin, kiedy przechodziłam obok niego.
- Dzień dobry. – odparłam, lekko się uśmiechając. Usiadłam na podłodze w salonie i przyciągnęłam do siebie wszystkie torby z zakupami, aby następnie zdecydować się co wybrać.
- Scooter i ja wstawiliśmy link do transmisji tego wywiadu, który będziemy udzielać za dwie godziny. No wiesz, to będzie lecieć w telewizji w całej Francji, ale chcemy, żeby ludzie z innych części świata też mogli to zobaczyć. – powiedział, przecierając oczy ze zmęczenia.
- Rozumiem. Ustalimy rzeczy, które powiemy czy nie? – mruknęłam i wyjęłam z jednej z toreb prześliczne różowe oraz połyskujące szpilki od Louboutina. Na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech. Kocham zakupy, kocham zakładać nowe ubrania i buty, to najpiękniejsza rzecz na świecie.
- Nie, nie musimy. Dobrze wiemy, co mamy powiedzieć – mruknął, chcąc opuścić wzrok w telefon, ale powstrzymał się i popatrzył na moje buty – Ile one mają centymetrów? – uniósł pytająco brwi.
- Eee, chyba 12, a co? – zaczęłam szukać czegoś, co pasowałoby do tych butów. Oo, znalazłam! Czarne, zwykłe rurki od Alexandra McQueena i do tego czarna bluzka bez ramion z różową falbanką u dołu, również od tego samego projektanta.
- Będziesz wyższa ode mnie w takim razie. – jęknął niezadowolony.
- Nie marudź. – wzruszyłam ramionami i poszłam do łazienki. Nie musiałam brać prysznica, bo robiłam to wczoraj wieczorem, a poza tym moje włosy ładnie się dzisiaj układały. Szybko zdjęłam ciuchy, w których spałam i zabrałam się za zakładanie bielizny, a następnie ubrań. Kiedy zapięłam spodnie, to poczułam okropny ścisk w podbrzuszu. Podparłam się zimnej ściany, żeby nie upaść, a gdy skurcz minął, to odetchnęłam z ulgą. Pewnie okres mi się zbliża czy coś.
Wzięłam jeszcze raz głęboki oddech, a następnie zabrałam się za malowanie się. Włosy tylko rozczesałam, jednak nie układałam ich zbytnio. Następnie wyszłam z łazienki i wrzuciłam piżamę pod poduszkę. Justin był już uszykowany, więc pewnie musiał się przebrać, kiedy ja byłam w łazience.
- Jemy śniadanie teraz czy potem? – spytał i przysunął się do mnie.
- Potem. – popatrzyłam na niego zdezorientowana, bo odległość między nami zmniejszała się. Jednak najbardziej zszokowana byłam wtedy, kiedy Justin stanął wyprostowany obok mnie i kątem oka zerknął na mnie, a po chwili odsunął się.
- Jesteś tak samo wysoka jak ja teraz, będę musiał to jakoś przeżyć. – mruknął niezadowolony.
Po jakichś 20. minutach znajdowaliśmy się w aucie Justina. Wynajął samochód, bo nie miał zamiaru jeździć taksówkami. W sumie nie dziwię się, przecież sama wolałabym jeździć własnym autem niż taksówką, a poza tym za nami siedziało dwóch ochroniarzy Justina, którzy przylecieli dzisiaj rano prosto z Los Angeles, więc gnieżdżenie się w czwórkę z kierowcą w, jak zakładam, małym samochodzie nie było dobrym wyjściem.
O wpół do dziewiątej byliśmy już pod studiem, w którym odbywały się różne francuskie programy. Ochroniarze od razu zaczęli nas zasłaniać, bo przed budynkiem stało multum fanek, które wariowały na naszym punkcie, a właściwie na punkcie Justina. Szatyn zaczął robić sobie z niektórymi z nich zdjęcia, jednak było już późno i nie mógł spędzić z nimi więcej czasu. Po chwili znaleźliśmy się w studiu. Justin złapał moją dłoń i zaczął mnie prowadzić za sobą wąskim korytarzem, przy okazji omijając kable leżące na podłodze oraz wiszące gdzieś przy suficie. Weszliśmy do pokoju, gdzie było pełno małych telewizorów i było widać podgląd na każdą kamerę w całym pomieszczeniu. Z tego co się zorientowałam, to akurat puszczali pogodę na przyszły tydzień.
Powiesiłam moją kurtkę na wieszaku, na którym i tak było mnóstwo innych płaszczy, kurtek, czapek, szalików. Jesień w Europie jest zupełnie inna niż w Los Angeles, nie można się po prostu lekko i przewiewnie ubrać.
- Nareszcie! Myślałem, że już nie przyjedziecie. – podszedł do nas jakiś mężczyzna. Miał jakieś 45 lat, wyglądał na takiego, który tym wszystkim steruje, bo co chwila mówił komuś na jaką kamerę ma przełączyć, a poza tym na jego plakietce było napisane producent.
- Nie, po prostu były korki – posłał mu uśmiech Justin – Tak w ogóle, to jestem Justin. – powiedział po chwili i przywitał się z mężczyzną.
- Claude. – uśmiechnął się i uścisnął dłoń szatyna.
- Lily. – powiedziałam, kiedy spojrzał na mnie. Odpowiedział mi to samo, co Justinowi i przysunął się do mnie, dając kilka buziaków w jeden i drugi policzek. Byłam we Francji tyle razy, ale nigdy nie przestanie mnie zadziwiać to, że już na pierwszym spotkaniu z obcą osobą całuje się w policzek.
- Usiądźcie sobie tutaj. Wchodzicie na wizję mniej więcej o 09:05, ale powiem Wam, kiedy zostaną trzy minuty. – wskazał dłonią na kilka krzeseł, które stały przy przyrządzeniach, którymi można było operować kamery. Oboje skinęliśmy głową, a Claude się oddalił. Justin usiadł na jednym z krzeseł i poklepał swoje uda, abym na nich usiadła. Nie chciałam na początku tego zrobić, ale dopiero potem skojarzyłam sobie, że nawet w pomieszczeniu, w którym nie ma dużo osób, musimy zachowywać pozory, więc po paru sekundach po prostu siadłam na jego udach i objęłam go dłońmi w szyi. Popatrzyłam w czekoladowe, lekko błyszczące się oczy chłopaka. Miał piękne oczy, zazdrościłam mu tego.
- Nie chciałem się z Tobą przespać wczoraj – Justin uśmiechnął się krzywo. Już to zrobiłeś, podpowiedział mi jakiś głupi głos w głowie. – Chciałem Cię po prostu przeprosić. – powiedział szatyn po chwili, odgarniając kosmyk włosów, który opadł mi na policzek.
- Domyśliłam się. – szepnęłam i pogładziłam opuszkami palców jego kark. Poczułam, że po jego ciele przeszły ciarki. Mój dotyk działa na niego, to fajne. Następnie przejechałam paznokciem po jego tatuażu na boku szyi. Cierpliwość. Może chodziło w nim o to, że trzeba mieć cierpliwość do Justina? Nie wiem, ale podobał mi się bardzo ten tatuaż.
- Zrobimy sobie selfie na Instagrama? – chłopak wyjął komórkę z kieszeni, a następnie wszedł w aparat.
- Pewnie, ale ja wybieram filtr. – odparłam z uśmiechem i odebrałam mu iPhone’a. Zawsze wybieram filtr o nazwie transfer, ale teraz wybrałam taki z fioletowym kolorem, o nazwie błyskawiczne.
- Boże, to jest taki babski efekt. – mruknął i przewrócił teatralnie oczami, kiedy oddałam mu komórkę.
- Nie marudź i rób zdjęcie. – tyknęłam go paznokciem w żebro. Justin się zaśmiał i wystawił rękę w górę, by zrobić nam zdjęcie. Najpierw takie zwykłe, gdzie się uśmiechamy, potem gdzie ja robię dzióbek, a Justin zeza. Z ostatnim zdjęciem postanowiłam pójść o krok dalej w naszej przyjaźni/związku i dałam szatynowi buziaka w policzek. Na początku zdziwił się, jednak po paru sekundach uśmiechnął się i zrobił nam selfie.
- Ej, nawet ładnie wyszło. – pokazał mi wszystkie zrobione zdjęcia.
- Wstaw to z buziakiem i głupią miną. – mruknęłam, a on skinął głową. W zdjęciu z głupią miną Justin dał opis „chillujemy się w Paryżu”, a w tym z buziakiem nie napisał nic. Po chwili zablokował i schował telefon do kieszeni.
- Wiesz co? – szepnął.
- Hm? – popatrzyłam w jego oczy.
- Bardzo lubię Twój nos. – powiedział, a ja od razu się zaśmiałam. Nigdy nie dostałam takiego komplementu, ale było to słodkie.
- Czemu? – spytałam rozbawiona.
- Bo jest taki uroczy i zadarty, a ja lubię zadarte nosy. – Justin uśmiechnął się szeroko.
- A wiesz co ja lubię? – uniosłam pytająco brwi.
- Co takiego?
- Lubię Twoje mięśnie – zacisnęłam dłoń na jego bicepsie – Lubię też Twoje tatuaże – przejechałam opuszkami palców po jego nadgarstku, na którym miał tatuaże – A do tego Twoje gęste włosy – uniosłam kapelusz Justina i wsunęłam dłoń w jego włosy, następnie lekko je mierzwiąc – Kocham też Twoje czekoladowe oczy – popatrzyłam w nie z delikatnym uśmiechem – Twój zgrabny nos też mi się podoba – przejechałam paznokciem po prostym nosie szatyna – A na koniec te pełne, malinowe usta w kształcie serca. – delikatnie przesunęłam po dolnej, a potem górnej wardze. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego, co zrobiłam i powiedziałam. Cholera.
- Zarumieniłaś się. – szepnął Justin.
- Nie, po prostu jest mi gorąco. – skłamałam i odwróciłam wzrok na ekrany, w których widać było podgląd z kamer. Chłopak już nic nie odpowiedział, tylko westchnął cicho.
Musiałam to przyznać, Justin podobał mi się z wyglądu. Był strasznie przystojnym chłopakiem, o którym marzyło pełno dziewczyn i może to też sprawiało, że był jeszcze przystojniejszy w moich oczach, nie wiem.
- Wchodzicie po reklamach, za równo trzy minuty. – przyszedł do nas Claude po jakimś czasie. Ja i Justin podnieśliśmy się, a następnie poszliśmy za nim tam, gdzie mieliśmy mieć wywiad. Usiedliśmy oboje na tej samej kanapie, a na kanapie naprzeciwko usiadło dwóch prowadzących, którzy od razu nam się przedstawili. Mężczyzna nazywał się Pierre, a kobieta Viviane. Zamieniliśmy z nimi parę słów dotyczących pytań, a następnie usłyszałam odliczacie.
- Wchodzicie za trzy… dwa… jeden. – powiedział Claude i uniósł kciuk w górę.
- Ponownie witamy państwa przed telewizorami po tej krótkiej przerwie. Jest z nami dzisiaj Lily Collins oraz Justin Bieber, którzy przylecieli do nas prosto z Los Angeles. Jak się macie, kochani? – zaczęła Viviane i tak potoczyła się rozmowa. Rozbawiało mnie to, kiedy mówili po angielsku z francuskim akcentem, ale nie dawałam po sobie tego poznać.
Rozmawialiśmy trochę na temat mojego nowego filmu i współpracy Justina z Cody Simpsonem oraz na temat powrotu Justina na rynek muzyczny.
- Słyszeliście może o tym, co wczoraj się stało w związku z Seleną, kiedy udzielała wywiad radiu? – spytał Pierre. Oho, zaczyna się.
- Tak, oboje o tym słyszeliśmy, ale nie wiemy dokładnie, co Selena powiedziała, ponieważ nie słuchaliśmy tego wywiadu. – odpowiedział poważnie Justin.
- Zobaczcie sami. – Pierre skinął głową na telewizor, wiszący na ścianie za nami. Na nim pojawił się filmik, w którym Selena rozmawia z Ryanem Seacrestem.
- To boli, bardzo boli. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że Justin tak perfidnie mnie zranił. Nigdy mnie nie kochał i spotykał się ze mną tylko po to, aby być bardziej popularniejszym i po to, aby uprawiać ze mną seks. Przyłapywałam go wiele razy na zdradach z różnymi modelkami oraz prostytutkami, jednak wybaczałam mu, ponieważ nadal czułam do niego to uczucie zwane miłością. Miałam Justina za tego jedynego, kochałam go całym moim sercem i naprawdę myślałam, że on mnie też, jednak kiedy przyszłam do jego mieszkania w Nowym Jorku, żeby się z nim pogodzić i postarać się to wszystko naprawić, to on – w tym momencie urwała, a po jej policzkach zaczęły spływać łzy – To on podniósł na mnie rękę. Uderzył mnie, a następnie wyrzucił. To była ostatnia rzecz, której mogłam się po nim spodziewać i nigdy mu tego nie wybaczę. – rozpłakała się całkowicie, a Pierre wyłączył wideo. Chyba głupi by w to uwierzył, słychać było po głosie Seleny jak kłamie.
- Jak to skomentujecie oboje? Lily, przecież przyjaźnisz się z Justinem jak i Seleną. – spytała Viviane. W jej oczach widziałam rozbawienie po zobaczeniu tego filmiku. Ona chyba także nie uwierzyła w słowa Sel.
- Mam być całkowicie szczera? – zapytałam, a Pierre i Viviane skinęli głową w tym samym momencie.
- Nie było mnie wczoraj w Nowym Jorku, więc nie wiem czy Justin ją uderzył czy nie, ale nieraz spotykałam się z Seleną i za każdym razem, gdy schodziłyśmy na temat Justina, to ona po prostu go wyśmiewała. Justin to, Justin tamto i w ogóle. Mówiła mi, że chłopak jest jej jedynie potrzebny do wybicia się, a nie oszukujmy się, Justin w tamtym okresie czasu był bardziej popularny od Sel. Pamiętałam, że za każdym razem narzekała na prezenty od Justina. „Ta torebka w złym kolorze, kolczyki chciałam srebrne zamiast złote, wolę czerwone róże od herbacianych” – cytowałam ją, niedowierzając, że naprawdę mówię jak było naprawdę – Nie znałam wtedy Justina osobiście, ale najbardziej zabolało mnie to, kiedy ona śmiała się z tego, że Justin miał depresję po ich rozstaniu oraz, że płakał z jej powodu. I wtedy zastanawiałam się, jak fałszywą i okropną osobą trzeba być, żeby aż tak się zachowywać. – westchnęłam, kręcąc zrezygnowana głową.
- Naprawdę wyśmiewała moje prezenty? – spytał rozbawiony Justin. Ja to przeżywałam, a on się śmiał… Co za niemożliwy chłopak.
- Tak. – zaśmiałam się chyba z bezradności.
- A Ty masz jakiś komentarz do tego, Justin? – zapytał Pierre z dziwnym uśmiechem na ustach. Jego też śmieszyła ta cała, żenująca sytuacja. Selena była żałosna, naprawdę.
- Lily powiedziała chyba wszystko, co ja mógłbym powiedzieć. Ale ja naprawdę ją kochałem, to była taka prawdziwa i długa miłość, chyba miłość tylko z mojej strony, ale nie licząc tych wszystkich głupich sytuacji, to byłem szczęśliwy. To prawda, że Selena przyszła do mojego mieszkania, ale nie uderzyłem jej, nie mógłbym. Nie mógłbym podnieść ręki na kobietę, nieważne jak bardzo bym chciał. – wzruszył ramionami Justin.
- Czyli chciałeś ją uderzyć? – spytała Viviane.
- Nie chciałem. Chciałem po prostu, żeby wyszła z mojego mieszkania i nie pokazywała mi się na oczy. – w tym momencie Justin skłamał, bo wczoraj mówił mi, że chciał ją uderzyć, no ale nie zawsze trzeba być szczerym, prawda?
- A jak myślisz, co pomyślą o tej sytuacji Twoi fani? – dociekał Pierre.
- Fani nie muszą mi wierzyć, ale Beliebers mi ufają i wiedzą, że nie okłamałbym ich. – szatyn posłał ciepły uśmiech Pierre. To było cholernie słodkie, kochałam zachowanie Justina w stosunku do jego fanów. Nie, przepraszam. Do jego Beliebers.
Po skończeniu wywiadu wyszliśmy z budynku. Ochroniarze uspokajali Beliebers, kiedy ja i Justin w między czasie robiliśmy sobie z nimi zdjęcia i rozmawialiśmy z nimi. Kochałam te wszystkie dziewczyny, były tak cholernie miłe i kochane, jeszcze ani razu nie spotkałam tych typowych psychofanek. Może i dobrze.
Półgodziny spędziliśmy na rozmawianiu z nimi, a teraz siedzieliśmy w samochodzie i jechaliśmy do hotelu, a przynajmniej tak mi się wydawało.
- Źle skręciłeś. – zerknęłam na szatyna, który cwaniacko się uśmiechnął.
- Wiem.
- Gdzie jedziemy? – spytałam, przyciszając grające radio.
- Gdzieś. – odparł takim tonem, że wiedziałam, żeby już więcej nie pytać. Westchnęłam cicho, opierając głowę o szybę.
Po paru minutach stanęliśmy przed wielkim, szklanym budynkiem. Nie miałam pojęcia, co tam się znajduje.
- Co to? – zapytałam i wyszłam z samochodu zaraz po Justinie.
- My idziemy do środka, a Wy możecie pójść na kawę, co chcecie. Macie wolne na kilka kolejnych godzin. – powiedział Justin do ochroniarzy, całkowicie ignorując moje słowa.
- Spoko, stary. – odparł jeden o imieniu Paul. Oni odeszli, a Justin wziął mnie za rękę i splątał nasze dłonie razem. Poczułam się przyjemnie, jednak wiedziałam, że to jedynie gra, a moje myśli od razu wróciły do Justina i prostytutek.
Weszliśmy do budynku i podeszliśmy do recepcji. Ruda, mniej więcej 20-letnia dziewczyna siedząca za ladą, od razu się zarumieniła na widok szatyna.
- Zapomniałem, na którym piętrze jest studio. – mruknął Justin, jakby zupełnie nie zwracając uwagi na jej rumieńce.
- Ósme piętro. – ruda po raz kolejny się zarumieniła. Dała mi tym samym pomysł na zmianę fryzury. Przefarbuję się na rudo, opalę bardziej przez co pojawią mi się piegi i będę wtedy wyglądać naprawdę ładnie. Miałam kiedyś rude włosy i bardzo mi się to podobało, sama nie wiem, czemu do nie wróciłam do tego koloru.
Z rozmyśleń wyrwał mnie Justin, który pociągnął mnie w stronę windy. Drzwi się uchyliły, a z nich wyszła dwójka biznesmenów. Seksownych biznesmenów.
Weszliśmy do środka, następnie naciskając przycisk z numerem piętra. Zauważyłam, że chłopak niecierpliwi się i stąpa z nogi na nogę.
- Chce Ci się siku? – wypaliłam nagle, przez co Justin uśmiechnął się blado.
- Nie, po prostu nie lubię małych pomieszczeń. – gdy to wypowiadał, to dojechaliśmy na piętro, gdzie znajdowało się studio. Tylko nie wiedziałam o jakie studio mu chodziło.
Szatyn otworzył drzwi i wszedł z uśmiechem do środka, od razu witając się z jakimiś ludźmi. Rozejrzałam się w środku, zdając sobie sprawę z tego, że jemu chodziło o studio do nagrywania piosenek. Jestem idiotką, mogłam się od razu domyślić, w końcu Justin jest piosenkarzem.
Mężczyźni siedzący w środku od razu zaczęli mi się przedstawiać, a ja im. Poznałam tylko jednego z nich i był nim Usher. Reszta z nich to byli jacyś producenci, ludzie od dźwięku i takie tam. Tak w ogóle, to co robił tu Usher? Przyleciał z Ameryki, bo Justin miał taki kaprys?
Nie rozumiałam tylko, czemu musiałam tu być. Równie dobrze mógł mnie odwieźć do hotelu albo do centrum, żebym zrobiła kolejne zakupy. Wspominałam już o tym, że kocham zakupy? Tak, chyba tak.
Usiadłam na małej kanapie i wyjęłam z kieszeni mój rozwalony telefon. Gdy wrócę do Los Angeles, to kupię sobie iPhone’a 6+, bo po co mam oddawać ten do naprawy, skoro mogę kupić nowszy model?
- Lily, nie baw się tym gratem, tylko chodź tu do nas. – mruknął rozbawiony Usher. Podniosłam się z siedzenia i podeszłam do niego, patrząc na wszystkich z uniesionymi brwiami.
- I tak nie mam tu nic do roboty. – wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Owszem, masz. Będziesz gościem w singlu do mojej nowej płyty. – powiedział i popatrzył na mnie ucieszony Justin. Co do cholery… Ja nie potrafię śpiewać, cholernie fałszuję. Nie odziedziczyłam talentu muzycznego po ojcu, nie mogę zaśpiewać. Ośmieszę siebie i ośmieszę przy okazji Justina. Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł, ale oficjalnie oznajmiam, że ta osoba jest debilem.


Jest ósmy rozdział! Mam nadzieję, że wybaczycie mi to, że to kolejny rozdział w tym tygodniu, ale wena mnie rozpiera. Chyba będę musiała zwolnić tempo, co Wy na to? :D
Dobra, muszę napisać kilka rzeczy.
1. Zrobiłam nowy zwiastun do tego opowiadania. Kliknijcie tutaj i napiszcie co o nim sądzicie <3
2. Jeśli macie jakieś pytania, opinie czy cokolwiek dotyczące tego fanfiction, to tweetujcie z hashtagiem #JilyHEpl. To dla mnie bardzo ważne :)
3. Chciałabym zrobić zakładkę "Spojlery" tutaj na blogu, gdzie udostępniałabym parę zdań z nadchodzących rozdziałów. Chyba wiecie co to jest :D Udostępniałabym to też na Twitterze z hashtagiem #JilyHEpl, więc jeśli bylibyście tym zainteresowani, to byłoby mi miło, gdybyście to RT'owali. Wtedy opowiadanie stałoby się popularniejsze, a ja wiedziałabym, że naprawdę czekacie na nowy rozdział. Jeśli jednak nie jesteście tym zainteresowani, to napiszcie mi to w komentarzu, a zrezygnuję z tego pomysłu. :)
4. Jeśli komentujecie, to proszę, napiszcie opinię o rozdziale w kilku zdaniach. Uważam, że to lekko nie fair, że ja siedzę tyle godzin nad jednym rozdziałem i że dodaję je często, a Wy po prostu napiszecie "fajne" lub "świetne". To też jest miłe, jednak dłuższe komentarze dają mi większą satysfakcję i motywację do pisania. Nie chodzi mi też o wypracowania (nie pogardzę, hahah), ale kilka zdań nikogo nie zbawi. :D
5. Mam nadzieję, że ta notka nie jest dłuższa od samego rozdziału, lol.
6. Wybaczcie, że czasem mogę używać angielskich słów w rozdziałach, tak jak w tym, np. "chillujemy" czy coś.
7. Komentujcie, napiszcie Wasze opinie dotyczące rozdziału, nowego trailera i mojego pomysłu ze spojlerami! :D
8. KOCHAM WAS, JESTEŚCIE NAJLEPSI! <3

41 komentarzy:

  1. kocham te FF, na poczatku myślami że i bedziemi kolejne FF z ta sama fabula , więc nie powiem że mnie nie zaskoczyłaś

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle naprawdę cudowny! Mam nadzieję, że Lily nie jest w ciąży, to byłoby starsze, poza tym w prawie każdym ff dziewczyna jest w ciąży, to robi się nudne... Głupia Selena, przynajmniej Lily postąpiła dobrze mówiąc prawdę. Już nie mogę się doczekać momentu w którym będzie się coś między nimi dziać:)
    Jeśli chodzi o spojlery, jest to fajny pomysł. Nie spotkałam się z takim czymś jeszcze, więc jestem za:)
    Czekam na kolejny rozdział i cieszę się, ze ten pojawił się tak szybko. Buziaki:*/Krl

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko, jak ja lubię to ff!
    Zwalniać tempo? Zabiłabym cię gdybyś to zrobiła! Ani mi się waż!
    Rozdział jest krótki ale dobry :D
    Justin tutaj był taki słodki, Lily też jak mu mówiła co się jej w nim podoba aw
    I ta Selena i wywiad wyłam tam serio
    I ostatnia scena... jak to wyjdzie? kto to wymyślił? tam tam tam
    Czekam nn, życzę weny i miłego weekendu!
    @luvbiebsandmint

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najdłuższy rozdział, który jest dotychczas na tym blogu, ahahah <3 Ma siedem stron w Wordzie, ale skoro uważasz, że to krótko, to nie wiem na ile stron ma być :D Postaram się następny zrobić dłuższy! :D

      Usuń
  4. rozdzial super jak zawsze. :D + to Ty jestes najlepsza. kocham!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Dziś przeczytałam jeden zaległy rozdział a tu już kolejny. I to jak długi dodatkowo haha Jesteś niesamowita! I nie, nie zwalniaj, nawet nie próbuj! Nie mam co czytać, wszyscy dodają co tydzień albo dwa i tylko wybijają z rytmu :(
    Zacznijmy może od zwiastuna. Uwielbiam! Szczególnie początek, gdzie słychać jedynie Justina. Mogłabym go słuchać cały czas. Na początku trochę mi nie pasowały do siebie postaci, ale teraz szczerze stwierdzam, że idealnie ich dobrałaś. Chciałabym tylko spytać co to za piosenka jest w drugiej połowie zwiastuna? Nigdy nie mogę jej znaleźć xD Tzn zapominam, że miałam ją w ogóle poszukać.
    Spojlery to dobry pomysł, jestem jak najbardziej za. Coś takiego jeszcze bardziej niecierpliwi i zachęca czytelników do zaglądania na bloga.
    Co do słówek po angielsku mi w ogóle nie przeszkadzają. W końcu kto teraz normalnie ich nie używa? Nie tłumacz się nawet i nie przepraszaj tylko pisz tak, jak piszesz. Jesteś naprawdę wspaniała <3
    A teraz mój główny cel, mianowicie rozdział. WIELBIĘ. Wielbię Ciebie i to co napisałaś. Uśmiechałam się jak głupia, gdy Lily mówiła co lubi w Justinie. To było naprawdę słodkie, zresztą cała ta sytuacja odkąd weszli do studia. Zachowują się naprawdę jak prawdziwa para. Sama chciałabym przeżyć taką historię :< Cieszę się, że mało kto uwierzył w słowa Selenki. Zresztą... Wystarczy na nią spojrzeć to śmiać się chce. Kurcze, niech oni się w końcu pocałują! Tylko na to czekam od poprzedniego rozdziału! Niecierpliwię się i powoli mnie torturujesz hahaha
    Jestem naprawdę zauroczona tym opowiadaniem i pokochałam je jak kilka innych. Nie jest ani przesłodzone, ani zbyt poważnie. Jest po prostu wspaniałe! Z niecierpliwością czekam codziennie na kolejny rozdział.
    Kocham Cię :*


    www.collision-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS mam nadzieję, że takie mini wypracowanie Ci odpowiada hahaha

      Usuń
  6. Najleprze z najleprzych dodawaj kiedy tylko chcesz ja zawsze przeczytam kocham to jestes cudowna / thebestgabi

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny *-* wgl nie spodziewałam się, że Lily powie prawdę o Selenie. Chciałabym, żeby Justin i Lily w końcu byli razem, bo jestem niecierpliwa xD zwiastun mi się podoba tylko szczerze początek jest po angielsku, a ja niestety jestem słaba z tego języka ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział B O S K I !
    I tak fajnie by było gdybyś dodawała spoilery następnego rozdziału :)
    A zwiastun zaraz obejrzę :)

    PS. CZEKAM NA NEXT !

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział i zwiastun <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy ktoś Ci już mówił że jesteś genialna? Najlepsze opowiadanie ever haha Jest niesamowite . Dziękuje Ci baaaardzo że rozdziały pojawiają się tak często :O *.* Uwielbiam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Aww ten rozdział jest boski ♥♥ @arianatorka

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski rozdział <3 To co powiedziała Lily o Selenie mnie pozytywnie zaskoczyło :) Justin i Lily są tacy słodziaśni. Nie mogę się doczekać kiedy w końcu będą razem. Kocham to ff. Pozdrawiam i życzę weny. ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak więc rozdział niesamowity jak poprzednie. To ff jest poprostu boskie. Kiedy zaczynałam je czytać myślałam że będzie miało fabułe jak setki innych ale czytałam kolejne rozdziały i poprostu się zakochałam. Piszesz w taki sposób że kiedy kończę czytać rozdział to nie mogę doczekać się następnego. I jeśli chciałabyś mogę pisać opowiadania w komentarzach jeśli to sprawi że będzie Ci pisać się lepiej ;) Tak więc uogólniając: uwielbiam to opowiadanie. Życzę weny i dużo pozytywnych komentarzy xx Acha i czekam niecierpliwie na następny (: @MrsBieber_SOON

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział. Najbardziej mi się podobało, jak robili sobie zdjęcia i wymieniali swoje zdania mówiąc co im się podoba w sobie na wzajem. Jestem ciekawa kto wymyślił, że Lily ma wystąpić w piosence Justina. Mam nadzieję, że Sel odwali się od Justina i nie będzie już mieszać w jego życiu. 😍

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jest mega. Bardzo podoba mi się to jak piszesz. 😊 Justin i Lily są cholernie uroczy. To jak robili te zdjęcia i mówili co im się podoba w drugiej osobie..świetnie. 😏 Zachowanie Seleny strasznie mnie wkurza ale mam nadzieję że da spokój Justinowi. Jestem strasznie ciekawa co wyjdzie im z piosenką. Jeśli chodzi o zwiastun to bardzo, bardzo mi się podoba :) Jesteś wspaniała i twoje ff także. ;** Czekam na kolejny. Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny rozdział, piszesz na prawdę świetnie
    tylko mam taką małą uwagę pisze się filtr a nie filter filtr brzmi bardziej gramatycznie

    zapraszam do mnie love-bethany.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Zwiastun jest genialny, rozdział także<3 Mam nadzieję, że kolejny będzie dosyć szybko. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy coś między nimi zaiskrzy<33
    Życzę miłego pisania i weny!:*

    OdpowiedzUsuń
  18. Zwiastun jest świetny. Czytając opowiadanie, wczuwam się w nie. Mogę stwierdzić, że wtedy odcinam się od całego świata i pogrążam w czytanie, przeczytałam wszystkie rozdziały po dziesięć razy. Selena przegięła, gdybym była Lily, wszystko bym jej wygarnęła. Świetny rozdział i z niecierpliwością czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. 1. Przepraszam, że nie skomentowałam 7 rozdziału.
    2. Trailer mi się podoba, chyba pierwszy raz spotkałam się z takim początkiem ale jest ok :) Trochę końcówka mnie przeraziła po przeczytaniu "Ale czy wszystko pójdzie tak idealnie" mam nadzieję, że nie będzie jakiejś wielkiej dramy..
    3. Pomysł z dodawaniem spojlerów podoba mi się, gdyż na niektórych ff które czytam tez tak jest. Myślę, że jest to też fajnie pod tym kątem, że buduje to takie napięcie po przeczytaniu spojler'u i gdy pojawi się rozdział jest ten "uśmiech" na twarzy ("w końcu")
    4. Wracając do rozdziału. Myślałam, że się pocałują jak zaczęli wymieniać co w sobie kochają. To co Lily powiedział podczas wywiadu just ":o". Lily będzie śpiewać, jestem ciekawa jak to wyjdzie.
    5. A więc czekam na rozdział 9 xx
    PS Mi się podoba, że rozdziały są dwa razy w tygodniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. trailer extra :D tak myślę że dodawanie spojlerów będzie dobrym pomysłem, to będzie taki przed smak hahah :)) i niee proszę nie dodawaj rozdziałów rzadziej tak jest dobrze :D cieszę się że masz dużo weny (życzę jeszcze większej :D! ) to dla mnie genialna wiadomość ! :D hymm rozdział? rozdział jest ZABÓJCZY! wchodzę sobie na tt myślę "o mam jakieś powiadomienia" patrze a tu to ff i miłe zaskoczenie haha blog naprawdę extra, świetny pomysł na to opowiadanie :) Mam nadzieję że Sel się jakoś na nich za ten wywiad nie zemści a szczególnie na Lily ;oo to by było! Kurcze szkoda że oni w rzeczywistości nie nagrali kawałka ;c (i się rozpisuje hahah przepraszam ) właśnie! co do trailera trochę jestem zaciekawiona co wyniknie z tego "Ale czy wszystko pójdzie tak idealnie" hymm nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać :) hymm co to ja jeszcze...aaa! nie przeszkadza mi wcale to, że używasz angielskich słówek w rozdziałach =) co by ci tu jeszcze napisać aaa właśnie miałam to napisać już kilka razy , ale zawsze zapominam ;/ tak więc w zakładkach masz "II STORY" to nie wiem czy tam jest jakiś twój drugi blog czy kolejne część tego opowiadania (że w przyszłości)bo weszłam w to i pisze mi "Niestety strona szukana przez Ciebie w tym blogu nie istnieje." tak więc była bym wdzięczna gdybyś mi napisała o co z tym chodzi i w przypadku jeżeli był by to twój drugi blog to prosiła bym o link bo naprawdę świetni piszesz! No to tak jak na razie staram się komentować każdy rozdział w miarę możliwości, czasu i tak jakby "weny" :D ten rozdział był chyba najdłuższy z tych wszystkich haha. Tak więc w skrócie mam nadzieje, że 1.Gomez się nie zemści 2.w końcu coś do siebie coś poczują tak, że będą tego świadomi 3.trailer super i 4.spojlery jestem na tak :D OO własnie zapomniała bym! Ale bym była mega zdziwiona gdyby Lily była w ciąży z Justinem! :OO bo miała rano zawroty i skurcz WOW by było! Tak wiem niby się zabezpieczyli ale nie wiadomo co mogło się tam stać, byli pijani haha! tak więc kocham, pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nn:))
    xoxo
    PS proszę podaj ten link jakby to rzeczywiście było drugie opowiadanie ("II STORY") <---zakładka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że się nie przeraziłaś po zobaczeniu tego (ja się przeraziłam) hahaha to mój najdłuższy komentarz w dziejach ahahaha dobra znów się rozpisuje xoxo

      Usuń
    2. O matko, jeju, jaki długi komentarz! Nie uwierzysz jak miło mi się to czytało, siedziałam z bananem na twarzy, hahahah! :D
      Co do tego drugiego opowiadania, to owszem, prowadzę drugie.. Tzn, prowadziłam, aktualnie zawiesiłam, ponieważ odeszła mi wena na tamtą historię <3

      Usuń
    3. Lol, zjadło mi komentarz, hahah. Drugie opowiadanie znajduje się pod tym adresem: labrer.blogspot.com :)
      Dziękuję za tak długi i pozytywny komentarz! <3

      Usuń
    4. jej dzięki, że mi odpisałaś, boże czytam to opowiadanie! jest takie djsaf genialne! jeej życzę żeby ci wena przyszła jak najszybciej :D i czekam na nn :*

      Usuń
  21. 1. Jeśli chodzi o rozdział, jest cudowny, jak wszystkie, lubię jak sprawy się komplikują, a tutaj komplikują się dość często i to mi się podoba! Lubię, kiedy Justin jest taki miły, i słodki, i JEZU, jak Lily mówiła mu, co się jej podoba, to było takie... uuuuuuuh! Nie wiem jak mam opisać do uczucie słowami. Ogólnie, rozdział świetny.
    2. Kocham Lily i Justina razem, a to opowiadanie to szczyt moich marzeń, naprawdę. W ogóle ledwo przeczytałam zaległy siódmy rozdział, a tu już ósmy! Jesteś cudowna!
    3. Bardzo podoba mi się pomysł ze spojlerami, jestem za!
    4. Trailer jest zajebisty, bardzo mi się podoba, taki drogę, dramatyczny.
    5. Co do "#JilyHEpl" kiedy tylko będzie okazja będę hashtagować ;)
    6. Angielskie słowa, w zupełności mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie- nadają uroku całej chwili/sytuacji/rozdziałowi czy coś, hahah :D
    7. Życzę Ci weny i czekam na następny rozdział! x
    @whtshatninkid

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to uczucie*, ahhaha, wtf :D
      @whtshatninkid

      Usuń
    2. boże, ile błędów.. ale pisałam z telefonu, mam usprawiedliwienie!
      *trochę dramatyczny

      Usuń
  22. Juuz czekam na kolejny <3 dodaj jak najszybciej :**

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny *-* Zastanawia mnie dlaczego Selena tak sie zachowuje, a Lily i Justin są tacy uroczy. Już po prostu nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;***

    OdpowiedzUsuń
  24. O nie moja droga. Żadnego zwalniania tempa haha:)
    Rozdział cudowny, jak każdy inny oczywiście. Pomimo tego, jak długi jest, czytało mi się go z przyjemnością i dosyć szybko zleciał:)
    Mam nadzieję, że Lily nie będzie musiała śpiewać, skoro nie umie. Chyba, że przerabią jej głos, ale to byłoby nie fair. Bardzo fajnie, że dosyć dobrze się dogadają. Zdziwiłam się, kiedy mówiła to wszystko na temat Seleny. Wow, wielkie gratulacje za odwagę.
    Jeśli chodzi o zwiastun. Jest ciekawy. Podoba mi się, ze na początku jest głos Jusa. Mogłabym słuchać go całymi dniami hahaha:)) Boję się tylko tej końcówki. Coś się stanie? Pokłócą się? Udawany związek wyjdzie na jaw? Nie wiem, ale mam nadzieję, że nie będzie to nic strasznego.
    Cóż, podsumowując... Rozdział genialny, ciekawy i długi co jest wielkim plusem.
    Czekam z niecierpliwością na następny!<333

    OdpowiedzUsuń
  25. to mój drugi nick w sensie tu mi illumini :)
    jak zwykle nie mam się do czego doczepić.. ale mi się podobała ta ich scena w studiu, ojj naprawdę super, jak Lily zaczęła mówić te wszystkie rzeczy o nim.. aż się uśmiechałam do monitora :D
    dobry pomysł ze spoilerami, jestem za :D ale tak, żeby nie ujawniały za dużo ;D
    cały czas pamiętam o labrer, mam nadzieję, że ty też </3
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy kolejny rozdział? *-*

    OdpowiedzUsuń
  27. wybacz, ze tu..ale jestem na tel i nie mogę wejść w zakładke spamu...u mnie na Justinie NN, wpadnij! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak zwykle świetny ♡ Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. (Bez punkcikowania dziś bo ktoś zrobił to przede mną....) :(
    A więc...

    .
    Nie chciałem się z Tobą przespać wczoraj – Justin uśmiechnął się krzywo. Już to zrobiłeś, podpowiedział mi jakiś głos w głowie. – Chciałem Cię po prostu przeprosić. – powiedział szatyn po chwili, odgarniając kosmyk włosów, który opadł mi na policzek.
    YAAAAS KURWA BITCH!
    Pamiętam, że pisałam o tym w komentarzu lub z toba na tt. XD
    Miałam pieprzoną racje. Yeah.
    Moment w którym wymoeniają rzeczy, które nawzajem im się w sobie podobają jest najsłodszym momentem tego fanficu jak do tąd. Kocham, kocham, kocham.
    Wiem że szykujesz dla nas już 10 rozdział i nie mogę się doczekać. Modlę się, żeby Lily była w ciąży tak jak wszyscy zakładają bo moja hipoteza jest gorsza, ponieważ przepuszczam chorobę, a mamy podobnie myślące mózgi więc....
    Życzę duuuużo weny, chęci i czasu. Loffff ju bejbe soł faking macz.
    Nie zwalniaj tylko zachowaj to tępo jeśli ono Ci odpowiada to je zachowaj
    Branocki, księżniczko. <3
    (Za błędy które przejawiły się w komentarzu przepraszam, ale tak to jest gdy piszę się na telefonie).
    @biebsuolog

    OdpowiedzUsuń
  30. Twój blog jest świetny, zwiastun również! Super sie gi czyta!

    OdpowiedzUsuń
  31. Cooo jak to;_; niee;_;

    OdpowiedzUsuń