3.01.2015

Twenty

Kiedy poczułam lekki chłód na swoim ciele, a na dworze było już ciemno, weszłam do środka, zabierając ze sobą przy okazji laptopa i komórkę. Odłożyłam komputer w salonie, a następnie weszłam do kuchni, gdzie Justin coś pichcił dobrego do jedzenia, a przynajmniej pachniało bardzo dobrze.
Usiadłam na blacie przy kuchence i popatrzyłam na skupionego Justina.
- Co to będzie? – spytałam, uśmiechając się delikatnie.
- Kurczak z warzywami, ryż, a do tego sos curry. Lubisz? – zerknął na mnie, a ja skinęłam głową.
- Uwielbiam. – mruknęłam, po czym wyjęłam komórkę ze spodenek. Zrobiłam zdjęcie Justinowi, kiedy mieszał warzywa, a po ustawieniu filtru, wstawiłam to na Instagrama, dając opis „mój kucharz”.
- Uroczo. – wymamrotał Justin, a ja spostrzegłam się, że patrzył mi się w ekran telefonu.
- Przestań podglądać. – pstryknęłam go bezboleśnie w nos, a chłopak się zaśmiał, następnie dając mi słodkiego buziaka w usta.
- Kolacja gotowa. – powiedział po kilku minutach. Skinęłam głową i zeszłam z blatu, a następnie wyjęłam dwa talerze. Nałożyliśmy sobie oboje jedzenie w kuchni, wzięliśmy sztućce i zanieśliśmy je oraz talerze do jadalni, po czym zaczęliśmy jeść.
- I jak? – zapytał blondyn, pałaszując swoje jedzenie.
- Pyszne. – uśmiechnęłam się szeroko i ponownie zaczęłam konsumować posiłek.
Po zjedzeniu oraz wstawieniu naczyń do zmywarki, poszliśmy oboje do salonu. Justin usiadł na kanapie ze swoim telefonem, a ja położyłam się na tej samej kanapie z laptopem, łydki kładąc na udach blondyna. Weszłam na swojego maila, od razu otwierając wiadomość, którą dostałam od menadżera. Na początku pogratulował mi zjechania Seleny, a potem zaczął pisać o filmie. Jeśli wszystko dobrze i sprawnie pójdzie, to w wakacje powinniśmy już być na planie filmowym. Pisnęłam ze szczęścia, a Justinowi aż komórka wypadła z zaskoczenia.
- Zwariowałaś? Nie strasz mnie tak więcej. – zaśmiał się, wracając do pisania z kimś. Nie odpowiedziałam mu już nic, tylko zaczęłam czytać dalej, a konkretniej wymogi, które musimy spełniać. Ja muszę tylko zapuścić włosy, to wszystko. Pamiętam, że do roli w filmie Dary Anioła: Miasto Kości musiałam trenować przez parę miesięcy, żeby być w dobrej formie, więc zapuszczenie włosów nie jest zbyt dużym wymogiem, bo jeśli nie będę ich podcinać, to będą sięgały mi mniej więcej do łopatek.
Zaczęłam czytać teraz wymogi, których wymagają od Justina:

- Lekcje aktorstwa
- Lekcje strzelectwa
- Siłownia
- Przefarbowanie włosów
                
                 Ostatni wymóg mnie naprawdę rozśmieszył. Najwidoczniej nie chcą Dangera jako platynowego blondyna. Tylko to nie to jest teraz największym problemem. Problemem jest to czy Justin w ogóle się zgodzi, bo nikt się z nim nie kontaktował w tej sprawie, ponieważ ja obiecałam, że się tym zajmę. Chyba powinnam to zrobić teraz, nie mogę tego przekładać.
- Justin? – odłożyłam laptopa na stolik i uniosłam się do pozycji siedzącej.
- Tak, kochanie? – mruknął, nie odrywając wzroku od telefonu. Westchnęłam cicho i wysunęłam komórkę z jego dłoni, następnie kładąc ją na moim laptopie.
- Zastanawiałeś się może kiedyś nad zagraniem głównej roli w filmie? – spytałam niepewnie.
- Nie musisz pytać, już się zgodziłem. – uśmiechnął się.
- Ale co? – uniosłam pytająco brwi.
- Scooter i jakiś producent ze mną o tym rozmawiali, zgodziłem się na zagranie Twojego chłopaka… Kelsey. – powiedział z zadziornym uśmiechem.
- Czemu mi nic nie powiedziałeś? – spytałam zdziwiona, ale w środku skakałam z radości.
- Chciałem poczekać i zrobić Ci niespodziankę. – potarł mój policzek wierzchem dłoni.
- A co z Twoją trasą, albumem i w ogóle?
- Pomiędzy trasą zrobimy półtora miesięczną lukę, w której będę na planie filmowym, a potem wrócę do koncertowania.
- Przemęczysz się. – szepnęłam, robiąc zmartwioną minę.
- Spokojnie, dam radę. Ten rok ma być moim rokiem, kochanie. – cmoknął mnie słodko w usta.
Siedzieliśmy tak jeszcze dwie godziny rozmawiając, śmiejąc się, tuląc i całując. Justin był naprawdę uroczy, cały czas prawił mi jakieś komplementy i cholera, naprawdę czułam się jak księżniczka. Słowa Scootera się sprawdziły… 
W końcu podniosłam się z kanapy, poszłam do siebie i z garderoby wzięłam czerwoną z czarną koronką satynową koszulę do spania, a do tego czarne, również koronkowe, majtki, aby ubrania pasowały do siebie. Zwykle śpię w zwykłych T-shirtach, bo jest mi najwygodniej, ale uznałam, że „zerwę” z tym, ponieważ chciałam podobać się Justinowi.
Nie jestem dobra w okazywaniu uczuć i on nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo go kocham. Nie ma na świecie dużo osób, które tak po prostu go lubią. Większość ma z Justinem to: „kochasz albo nienawidzisz”. Tak samo miałam i ja. Na początku go nienawidziłam, ale potem to uczucie tak nagle do mnie przyszło i pokochałam go, bez żadnej wcześniejszej sympatii do blondyna. Może to trochę chore, wiem… Ale przynajmniej prawdziwe.
Westchnęłam jeszcze cicho i poszłam do łazienki, żeby wziąć szybki prysznic. Następnie wytarłam się i założyłam wcześniej przyszykowane ubrania do spania, po czym wysuszyłam swoje krótkie włosy oraz umyłam zęby. Przejrzałam się jeszcze w lustrze i wyszłam z pomieszczenia, a następnie udałam się do sypialni Justina.
- Mogę spać z Tobą? – zapytałam, opierając się ramieniem o framugę.
- Oczywiście. – uśmiechnął się chłopak, odkładając swojego laptopa na szafkę nocną. Podeszłam w nogi łóżka, ale nie kładłam się na nim.
- A mogę spać z prawej strony? – mruknęłam niepewnie, ponieważ Justin leżał po tej stronie.
- Możesz spać w moich ramionach. – powiedział, a ja od razu się zarumieniłam. Blondyn jednak przesunął się, tym samym robiąc mi miejsce z mojej ulubionej strony, więc położyłam się obok niego i okryłam swoje ciało kołdrą. Chłopak objął mnie od tyłu i wtulił w swoje ciało tak, że leżeliśmy teraz na łyżeczkę.
- Podoba Ci się moje ciało? – spytałam cicho, wyliczając w głowie wszystkie swoje kompleksy.
- Oczywiście. – odpowiedział pewnie i przejechał opuszkami palców po moim ramieniu, zsuwając przy okazji ramiączko od mojej koszuli.
- A gdybyś miał taką możliwość, to co byś we mnie zmienił z wyglądu?
- Nic bym nie zmieniał. Jak dla mnie masz idealne ciało. – poczułam, jak wzrusza ramionami. Odwróciłam się w stronę Justina i popatrzyłam mu w oczy, cicho wzdychając.
- Myślałam, że lubisz duże cycki, duży tyłek i w ogóle. – wymamrotałam, a on pokręcił przecząco głową i uśmiechnął się delikatnie.
- Wolę naturalne dziewczyny jak Ty, nic nie przeszkadza mi w Twoim ciele. A teraz skończmy ten durny temat. – mruknął, cmokając mnie w czoło.
- Okej. – westchnęłam smutno i wtuliłam się w jego tors, rozmyślając nad jego słowami.
- Zdajesz sobie sprawę z tego, że drama z Seleną jest jak III Wojna Światowa? – zaśmiał się, a ja skinęłam głową.
- Zareagowałam może zbyt impulsywnie, ale nie cofnę tego teraz… Poza tym, ludzie powinni zobaczyć jaka naprawdę jest. Jeśli będzie potrzeba, to powiem o niej całą prawdę. – wzruszyłam ramionami, a Justin już nic nie odpowiedział.

Justins POV

- To już chyba koniec na dziś. – powiedział zmęczony Will I Am. Była czwarta nad ranem, a ja byłem tutaj od jakiejś ósmej rano poprzedniego dnia. Wstałem zanim Lily się obudziła, ale obudziłem się z masą weny i nie mogłem tego trzymać w sobie, dlatego musiałem przelać wszystkie słowa na papier.
- Tak, masz rację. – mruknąłem ziewając.
Po kilku minutach razem z Willem i innymi producentami ogarnęliśmy studio do jego wcześniejszego stanu, więc zaraz po tym wsiadłem do samochodu i odjechałem. Przed oczami pojawiały mi się aż mroczki ze zmęczenia, dlatego jechałem szybko do domu, żeby nagle nie zasnąć.
Zaparkowałem w garażu i poszedłem do domu. W salonie paliło się światło, co było dość dziwne o tej porze. Lily to taki mały śpioch i śpi zawsze wtedy, kiedy się nudzi, no i oprócz tego w nocy, więc jeśli czekałaby na mnie, to byłoby to coś niespotykanego.
Zdjąłem buty oraz bluzę, a następnie wszedłem do salonu i od razu pokręciłem zrezygnowany głową na ten widok. Lily i jakaś inna dziewczyna, przypuszczam, że jej przyjaciółka, leżały na kanapach i spały, a obok nich stało kilka pustych butelek po winie.
Podszedłem do przyjaciółki Lily i okryłem ją kocem, poprawiając nieco poduszki, które miała pod głową. Wziąłem butelki oraz kieliszki do kuchni, kieliszki wsadziłem do zmywarki, a butelki postawiłem obok kosza na śmieci. Wróciłem z powrotem do salonu i popatrzyłem na Lily. Pierwszy raz to ona była pijana, a ja trzeźwy, więc nie wiedziałem zbytnio jaka jest oraz jak się z nią obchodzić.
Nachyliłem się nad brunetką i potrząsnąłem nią delikatnie. Kiedy się nie obudziła, to potrząsnąłem nią mocniej.
- Spierdalaj Chelsea, nie będziemy się lesbijsko ruchać. – wymamrotała i machnęła ręką, jakby chciała mnie trafić. Zaśmiałem się na jej reakcję, ponownie nią trzęsąc.
- To Justin… Wstawaj, połóż się do swojego łóżka. – mówiłem spokojnie, starając się dobudzić Lily.
- Nie no, Ty możesz mnie ruchać. – zaśmiała się i przekręciła się na drugi bok. Przewróciłem bezradnie oczami, a następnie złapałem ją za nadgarstek i pociągnąłem, aby usiadła. Dziewczyna otworzyła zaspana oczy i popatrzyła na mnie, jednak po chwili skierowała wzrok na moje krocze. Szybkim ruchem rozpięła rozporek od moich spodni, ale ja zabrałem jej dłonie stamtąd.
- No daj się zabawić. – mruknęła niezadowolona.
- Jesteś pijana w trzy dupy, nie będziemy nic teraz robić, zboczuchu. – ponownie się zaśmiałem. Złapałem Lily w biodrach, aby się podniosła, a kiedy to zrobiła, to wziąłem ją pod rękę i zaczęliśmy iść na górę.
- Jestem podniecona, a nie pijana. – wybełkotała, potykając się o jeden stopień.
- Tak, tak. – wzruszyłem ramionami, a po paru potknięciach brunetki już po chwili znaleźliśmy się na górze. Zaprowadziłem ją do mojej sypialni i położyłem na swoim łóżku.
- Mam spać z Tobą? – uśmiechnęła się zadziornie, zaczynając podciągać swoją bluzkę w górę.
- Tak, będziesz spać ze mną. Leż tutaj i nigdzie się nie ruszaj, a ja pójdę do łazienki. – pogroziłem jej palcem, co musiało wyglądać zabawnie, no ale może coś to zdziała. Poszedłem do łazienki i rozebrałem się do bokserek, a następnie umyłem zęby. Opłukałem jeszcze twarz zimną wodą, po czym wróciłem do sypialni. Lily leżała nadal na łóżku, tylko teraz okryta kołdrą i spała. Położyłem się obok niej, a już po chwili sam zasnąłem.

____

Ten rozdział miał być słodki, a wyszedł mi beznadziejny, a do tego krótki. Przepraszam, ale ten rozdział jakoś nie podszedł mi do pisania, jednak zapewniam Was, że kolejne będą lepsze :)
Nie wiem zbytnio, co jeszcze napisać, hahah. Kocham Was! <3 Komentujcie i w ogóle! :D


42 komentarze:

  1. Super jest , jak zawsze ! :D
    Czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww zboczona, kochana Lily! ❤ (rozpisze sie jak bede na kompie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zawsze rozdział wspaniały :D Nie mogę doczekać się draki z Selenką, najbardziej mnie to ciekawi hahaha I w ogóle to Justin sprawdza się jako chłopak. Jest kochany, troskliwy, słodki itd. Za to Lily mnie rozwala co rozdział. Jest ostra i kręci mnie jej charakter (bez skojarzeń proszę!).

      Zapraszam do głosowania na http://collision-fanfiction.blogspot.com/ "Blog Miesiąca styczeń"
      http://spisfanfiction.blogspot.com/ (prawa kolumna)
      Z góry dziękuję! :*

      + mam prośbę, polecisz to pod kolejnym rozdziałem? Bardzo mi zależy *.*
      Kocham Cię!

      Usuń
  3. Świetny rozdział <3 naprawdę. Mam nadzieje ze szybko będzie następny :) weny życzę i jeszcze raz weny @bieberxxjuju

    OdpowiedzUsuń
  4. Justin jest naprawde słodki :) @Little1Lies

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na kolejny ... Ale jest już chyba za słodko ;) i tak kocham tego bloga

    OdpowiedzUsuń
  6. wcale nie jest beznadziejny i wyszedł słodki, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  7. słodkooo <3 tylko coś mi się zdaje że oni za dużo piją :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest boski ,idealny awww

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha ha Lily jaki zboczuch :D
    Rozdział nie jest beznadziejny tylko jest słodki. Chciałabym mieć takiego faceta jak Justin.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na następny, a ten słodki <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Uh, rozpisałam się tak strasznie i mi usunęło wszystko, no super:/
    Rozdział jest naprawdę słodki, nie wiem czemu uważasz inaczej:/ Urocze było to, jak Justin robił dla niej kolację:)
    Gdzie mogę znaleźć takiego kucharza?
    Strasznie się cieszę, że z filmem będzie dobrze i że zostanie wydany, strasznie się nim jaram haha. Szkoda, że naprawdę jego nie będzie, bo z chęcią obejrzałabym Justina jako gangstera.
    Jestem ciekawa, co knuje Selena, bo coś o niej było w tym rozdziale cicho. Szykuje coś wielkiego? XD
    Ta końcówka, haha. Czyli to już wiadome, że pijana Lily = niegrzeczna dziewczynka, bardzo niegrzeczna XDD
    Rozdział cudowny, czekam na kolejny:***
    too-easy-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny rozdział ! Czekam na next ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest słodko śmieszczy. Uwielbiam! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny <3 Kocham to ff i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Tuhsfwsgfnhf ... nie wiem po prostu co napisać cudowny i w szczególności słodki. Czy tylko mi chce się śmiać z zachowania Lily gdy jest w stanie upojenia alkoholowego ? Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;*** <333

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo rozdział w moje urodzinki! Supi!! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Co ty gadasz dziewczyno, jest slodki rozdzial i ciesze sie ze dodalas ! :* czekam nn i zycze weny!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo podobał mi się ten rozdział był słodki szczególnie pierwsza części.Przepraszam ale nie podobało mi się gdy Lily była pijana.To tylko moje zdanie ale rozdział ogólnie jest bardzo fajny

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny rozdział ! :*
    Końcówka najlepsza :D czekam na nn xxx

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialny! Nic bym w nim nie zmieniła <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Masz rację ten rozdział był krótki i mało się w nim działo :/
    Trzymam Cię za słowo, że następny będzie dłuższy i ciekawszy!
    Nie mogę się doczekać kiedy będą nagrywać Dangera omgg
    życzę weny! i czekam z nie cierpliwością na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Słodko! Troche mało akcji, no ale takie rozdziały też są potrzebne ;) nie moge się doczekać kolejnego! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  24. "..lesbijsko ruchać" Jezu haha leje! :D
    Co ty pierdolisz? Fajny rozdział :D Ale skoro mówisz że następne bd lepse to czeeekam! :D
    Buziaki i do nn:*

    OdpowiedzUsuń
  25. Końcówka hahaha Kurde no rozdział mnie tak nie wciągał jak poprzednie, może to przyczyna tego, że jestem zmęczona nie wiem :D Ale ogl podobał mi się :) Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  26. końcówka mnie rozwaliła XDD szkoda że krótki rozdział:(

    OdpowiedzUsuń
  27. Yay! Nir moge się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny w międzyczasie zapraszam do mnie :)
    http://wykrzycz-mi-szeptem.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  29. Pozdrawiam z podłogi xd Ten rozdział przebija wszystko :) na początku było słodko a końcówka tak zajebista że ze śmiechu nie mogę wytrzymać :D leże i nie wstaje xd Nie mogę się powstrzymać, Lily po alkoholu jest ... no zajebista :) Już czekam na następny. Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  30. sweetie girl;**4 stycznia 2015 12:40

    WoW...rozdział jest mega :) Justin jako kucharz...mmmm...już to widzę :D Było słodko :) nie mogę się doczekać kiedy będą pracować nad filmem. Lily zawsze powala wszystkich gdy jest w stanie nietrzeźwości umysłu ;))) Rozdział wyszedł mega genialny. Mam niedosyt i chcę już następny :) Gorące pozdrówka i buziaczki;**

    OdpowiedzUsuń
  31. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Znalazłam chwilę i nadrobiłam całe opowiadanie :) Podoba mi się to ff :) eh..jak zwykle nie wiem co msm napisać haha. W każdym bądź razie nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3 | @LLWTBBE

    OdpowiedzUsuń
  33. idk co napisac.heh no faktycznie troche krotki ale napewno nie beznadziejny.czekam na drame z sel.
    do nastepnego / tt @awwhmrbieber
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  34. Zapraszam na mój blog o Justinie ;) http://ilovejutinbieber.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. po 1 przepraszam za to, ze dopiero teraz czytam ;/ ale miałam małą usterkę laptopa ale już jest dobrze!
    po 2 rozdział był słodki ^^ jak on tak się z niej podśmiechiwał i pomógł jej iść do łóżka !
    ogl rozdział fajnie się czytał i długi się wydawał. Jaka ja bym była szczęśliwa gdyby naprawdę miał wyjść ten film *-* była bym w niebie!!! <333 teraz uciekam czytać kolejny :D biedny Jus siedział do 4 rano w studio! ja bym tam spała w sumie, kocham spać! *-* a teraz much love i nie wiem super rozdział i weny i idę czytać 21 :D przepraszam za krótki kom ale nie mam "weny"

    OdpowiedzUsuń